Zamiłowanie do gór zadecydowało o kierunku wyprawy...Połączenie relacji PKP/PKS zadecydowało o miejscu docelowym...Wypadło na Białkę Tatrzańską :)
GALERIA
Zabytkowy kościółek w Białce Tatrzańskiej należący do Szlaku Architektury Drewnianej.
Po drugiej stronie ulicy usytuowany jest murowany kościół dodający uroku temu miejscu znanego od tej chwili :p już nie tylko ze wspaniałych stoków narciarskich obleganych w sezonie zimowym...
Ktoś chyba zatrzasnął drzwi wejściowe do basenu :p No ale nie ma tego złego...co by na dobre nie wyszło... I tak powoli kończy się ważność biletów hehe Myślę że nie zakręcą ciepłej wody w żródłach termalnych hahahahaha
Szczawnica
Po odzyskaniu sił witalnych pora przyjrzeć się z bliska złotej jesieni... Która jak się dalej okaże na dobre zawitała już w Szczawnicy...
GALERIA
Korzystając z okazji chcielibyśmy pozdrowić śliczną panią z PTTK za pomoc w nakreśleniu przebiegu trasy dosłownie na kolanie... W końcu wypad spod znaku spontanu też rządzi się własnymi prawami..
Tutaj prawa przejmuje już... natura... tylko i wyłącznie natura...
Chce taki na podwórku i koniec tematu... Cholera... Przecież ja nie mam podwórka...
Dobra już dobra... Nie ściemniaj że, nie spijasz piwska... Oddawaj mojego energetyka... hehe.... I przekręć tę mapę do góry ,,nogami" bo tak to daleko nie zajdziemy... hehehe
Wydało się... Teraz cały świat się dowie hehehehehehehehe
Daj to... Prędzej... We właściwe ręce... :p
I poszli... w las... hehe
Ktoś pytał o złotą jesień ?
Ktoś pytał o góry ?
Ktoś pytał o odpoczynek...? Nie ważne... Odpoczywamy...
To ja się pytam... Gdzie to all inclusive ? Gdzie jest wyżywienie ? Gdzie opiekun wycieczki ?
I kto mi wmówił że, te grzybki są jadalne ? Jedno jest pewne... Tego nie obejmie polisa ubezpieczeniowa wycieczki... hahahahaahhahahahahahahahaha
To był niezły pomysł żeby delikatnie zmodyfikować przeprawę i zamienić brązowy szlak na zielony i zatoczyć koło po jednych z najwyższych Pienińskich szczytach i docelowo wrócić do Szczawnicy...
Oczywiście z tymi grzybkami to był żart... Dziwne... Te kolory się zmieniają... I tak jakby się przypatrzeć to jakoś tak dziwnie zniekształciło się słońce hehe
Drogie dzieci pamiętajcie o zabraniu atlasu grzybów przed wyprawą do lasu... hehe
Ewentualnie wykupcie dodatkowo do wycieczki wyżywienie ;p
Sugerując się zielonym szlakiem to powoli zbliżamy się do Szczawnicy :D
Wątpliwości budzi tylko... Nasza wrodzona skłonność do rezygnowania z prostych rozwiązań...
Zakopane
A nie mówiłem... I stało się... jeszcze tego samego wieczoru wylądowaliśmy na Krupówkach w Zakopanem...
GALERIA
Cholernie głodni... :D
Zdjęcia są rozmazane z pośpiechu nie z powodu kiepskiej stabilizacji obrazu aparatu... Jedzmy w końcu :p Bez komentarza...
Uznajmy powyższe zdjęcie jako widokówkę z pozdrowieniami... Tym razem dla Pana przewodnika napotkanego w momencie kupna mapy... Za wszelkie wskazówki dotyczące przebiegu... ,,już'' znanej trasy rajdu... Serdecznie dziękujemy :D ,,Bo wszystkie turysty to równe ludziska''... hehe
Chyba będzie się trzeba dogadać z okolicznymi miśkami i wynająć skrawek ziemi pod szałas... Myślę że, prędzej załatwimy sprawę z dzikim niedźwiedziem niż z pozoru ucywilizowanym urzędnikiem... ;p
Za bardzo korcą atrakcje które możemy napotkać dalej na szlaku... żeby tak po prostu osiąść w szałasie :O
Bo przecież... Zaczęło się w górach tam gdzie warunki dyktuje natura :D
Zresztą... Zobacz to sam...
Oni już widzieli :p
Nie obyło się bez dokładki :D
Ale głowa spokojna... Będziemy mieli okazje spalić parę kalorii po drodze...
(Więc jeśli rano boisz się spojrzeć w lustro z powodu nadwagi... Czym prędzej wyłącz telewizor a pieniądze które właśnie miałaś zainwestować w produkt z reklamówki rekomendowany przez śliczną, zgrabną panią która prawdopodobnie nigdy nie miała problemów z nadwagą... wydaj na bilet PKS i dołącz do Nas :D )
Ooo... Są pierwsi chętni...haha
Za drobną opłatą... Posiadamy w naszej szerokiej ofercie także przyśpieszony kurs morsa... O legendarnej już nazwie z czasów przed powstaniem Allegro ''Wyskakuj z butów" HaHaHa
Masz racje... Idż pierwszy... przetrzyj szlak :p
Ja wiedziałem że, tak będzie...
Ale... żeby aż tak ładnie :D
No już... już... Odsłaniamy :D
No ale... zaraz... zaraz... My tu byliśmy pierwsi :p
Wliczone w koszta wycieczki :p
To z za tych gór przybywamy :D
A teraz już spływamy... z nurtem strumyka :D
Budapeszt
Wygląda na to że, pomysł był wspólny bo sam bym na to nie wpadł (HeHe) żeby na drugi dzień zaraz po rajdzie po szczytach Tatr wrócić do Krakowa i załapać się na dwa ostatnie miejsca w autokarze do Budapesztu...
I tutaj zaczynają się schody... HeHe
Dotarliśmy na godzinę 23... Bez nagranego noclegu... A w trakcie poszukiwań... zaczęło padać... :/
Na szczęście następny dzień zaczął się z bardziej optymistycznym akcentem... Z pod tego pomnika wyrusza darmowa wycieczka po Budapeszcie...
Jak póżniej się okaże... To był świetny pomysł żeby odłączyć od grupy i samemu określić przebieg wędrówki :D
I tym sposobem mapa doprowadziła nas do Bazyliki Św. Stefana
A tak prezentuje się miasto z wieży widokowej bazyliki
Uciekł nam prom... HeHe
Ale nie ma tego złego... Co by na dobre nie wyszło...
Bo na piechotę dotarliśmy na Wzgórze Gellérta
A oto naturalna jaskinia skalna zwana, grotą Ivána. Obecnie znajduje się tutaj kaplica skalna
Wypadało by się pomodlić za równie udany powrót jak i pobyt...
Jedna z kapliczek ozdobiona wizerunkiem częstochowskiej Czarnej Madonny podarowana zakonowi na znak Przyjaźni Polsko-Węgierskiej
C.D.N...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz